Zimowe uszkodzenia roślin
Jedną z głównych przyczyn uszkodzeń roślin jest długo zalegający śnieg. Nie należy go wysypywać na żywopłoty i niskie rośliny ponieważ jego ciężar łamie gałęzie. Jeżeli śnieg nie połamie gałęzi to i tak dłużej będzie leżał i opóźni wzrost roślin wiosną. Jeżeli gałęzie uległy uszkodzeniu to należy je obciąć ostrym sekatorem przed uszkodzeniem zanim rozpocznie się wegetacja (w marcu jak tylko śnieg się stopi i temperatura przez całą dobę będzie dodatnia).
Obecnie nie zaleca się związywania roślin sznurkiem lub drutem na zimę ponieważ powoduje to powstawanie ran na korze i skutkuje przemarzaniem w tych miejscach. Dla ochrony przed mrozem można rośliny owinąć agrowłókniną lub papierem i lekko obwiązać tak aby osłona się nie zsunęła na skutek działania wiatru.
Na rośliny bardzo niekorzystnie działa zasolenie gleby. Jeżeli ulica jest posypywana zimą solą należy zadbać, aby ogród znajdował się w bezpiecznej odległości. Strefa oddzielająca śnieg z solą drogową od ogrodu powinna mieć bezpieczną szerokość co najmniej 3 metry. Nie tylko sam śnieg z solą jest niebezpieczny, ale i woda, która się z niego wytopi, a następnie wsiąknie w grunt.
Susza
Brak wystarczających ilości wody wyraźnie hamuje wzrost roślin. W pierwszym roku po posadzeniu susza jest najczęstszą przyczyną zasychania i obumierania roślin. W okresie letnim brak wody może oznaczać słabsze przyrosty (np. jedno piętro nowych igieł w przypadku tuj). Brak opadów w okresie jesiennym i szybkie mrozy mogą spowodować wysychanie roślin zimą. Pierwszym objawem jest żółknięcie lub brązowienie igieł i liści zimą.
Jeżeli już doszło do uszkodzeń na skutek suszy należy obciąć uschnięte gałęzie i przez kilka tygodni obficie podlewać. Minimum jakie należy zapewnić to przykrycie gleby matami ściółkującymi w celu zmniejszenia parowania. Rozwiązaniem, które zapewni stale piękny ogród o żywych kolorach jest zastosowanie stałego systemu nawodnienia.
Stres
Długotrwały stres rozumiany jako brak równowagi pomiędzy potrzebami rośliny, a możliwościami środowiska. Jeżeli trwa zbyt długo to może roślinę zabić. Przyroda wykształciła mechanizmy obronne na trudne sytuacje. Na przykład kasztanowce walczą ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem przez zrzucenie liści, co odbiera owadom pokarm. Po pewnym czasie drzewa wypuszczają liście ponownie. Podobny efekt widać na lipach, które rosną przy drogach posypywanych solą. Drzewa akumulują sole w liściach powodując zmniejszenie zasolenia gleby, a następnie je zrzucają i wypuszczają nowe.
Rośliny iglaste nie reagują tak gwałtownie – w stresie tworzą dużo więcej szyszek. W roku 2013, który był wyjątkowo suchy na lubelszczyźnie nienawadniane tuje odmiany szmaragd wytworzyły szyszki (zwykle robią to bardzo rzadko). Na innych odmianach szyszek było tak dużo (zwłaszcza na tui Brabant), że z daleka tuje wyglądały na uschnięte. Szyszki opadną naturalnie w kolejnym roku wraz z wyrastaniem nowych igieł.
Nawożenie
Często rośliny są sadzone na ziemi pochodzącej z wykopów pod budowę domu. Jest ona bardzo uboga w składniki pokarmowe i próchnicę. Aby to zniwelować należy przed sadzeniem wykopać większe dołki i wymienić ziemię na właściwą ziemię dla danego typu roślin. Ona już będzie zawierała początkową dawkę składników, a przede wszystkim będzie miała prawidłowy odczyn pH, który determinuje zdolność pobierania pokarmu przez rośliny.
Jeżeli rośliny są sadzone wiosną to należy od razu zastosować nawożenie mineralne. W tym celu należy wybrać specjalny nawóz do właściwego typu roślin. Niewłaściwe nawożenie może bardzo zaszkodzić. Zwłaszcza niebezpieczne są zbyt duże dawki nawozów i nawozy zakwaszające dla roślin wymagających obojętnego pH (na przykład nawozy do iglaków spustoszą byliny). W kolejnych latach należy wiosną zbadać odczyn gleby i ewentualnie wapnować glebę.
Dedykowane nawozy zaleca stosować się już w marcu, a najpóźniej w czerwcu. Jesienne nawożenie związkami zawierającymi azot spowoduje, że rośliny nie zdążą zdrewnieć na zimę i najmłodsze przyrosty zapewne przemarzną.